-Witaj jestem Black-powiedział nieznany mi basior.
-A ja.... Wa Wanita- Powiedziałam jąkając się. To było takie dziwne uczucie.
-Jesteś Alfą tak?-zapytał.
-Tak, skąd wiedziałeś?
-Widzę to po tobie, widzę że jesteś silna i odważna. Nigdy nie dasz za wygraną lecz w środku jesteś łagodna jak gołąbek.
-To prawda-powiedziałam i wtedy Black chciał podejść do mnie i potknął się o korzeń. Wpadł na mnie. Wyglądało to mniej więcej tak:
-To moja wina, przepraszam- powiedział zawstydzony, a ja się zarumieniłam.
-Nie, nic się nie stało-odpowiedziałam.
-Czy mogę dołączyć do twojej watahy?
-Oczywiście-powiedziałam i odruchowo przytuliłam go.
-Sorki to odruch był-powiedziałam.
-Nic się nie stało, nawet było przyjemnie-powiedział i uśmiechnął się.
-A w ogóle co cię tu sprowadza-zapytałam.
< Black dokończ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz