sobota, 15 lutego 2014

Od Avy-c.d Danny'ego

-Nie,nie...spokojnie-uśmiechnęłam się krzywo,aby go pocieszyć,basior się odwdzięczył.Podeszłam znów do krat,tym razem ostrożniej,sięgnęłam po klucz,a potem podałam go Danny'emu.Basior otworzył drzwi i powoli wyszliśmy na korytarz.Patrząc niepewnie na smoka przeszłam koło niego,a Danny za mną.Ciekawe jak ten smok przeżył?Muszę to sprawdzić.Złapała za łapę basiora i przyciągnęłam go do smoka,a potem zaczęłam próbować dostać się do umysłu smoka.Po chwili mogłam przeglądać wspomnienia Demrenfaris'a.Zaczęłam błądzić po jego myślach,aż w końcu natknęłam się na wspomnienia mówiące o tym co się stało,po napaści smoków na watahę ojca Danny'ego.

<Danny?>

piątek, 14 lutego 2014

Od Danny'ego-CD Avy

Widziałem kiedyś te smoki. Nie wiedziałem czemu ale obawiałem się ich. Starałem sobie przypomnieć. Nagle zaczęło mi świtać... Już wiem! Te smoki smoki zabiły połowę watahy mojego ojca. Pamiętam że zabiłem jednego z ich,dzięki mojej mocy. Wiedziałe że będzie źle jak nas zobaczą. Chciałem jak najszybciej ostrzec Avye.
- Avy... - nie zdążyłem powiedzieć. Poczułem przeszywający ból w całym ciele.
~*~*~
Odudziłem się w ciemnym pomieszczeniu. Wszystko mnie bolało. Gdy wstawałem jękłem z bólu.
-Cicho,bo go zbudzisz,leż tu. - powiedziała szeptem Avy.
Ucieszyłem się że ją widzę że jej nic nie jest.
- Myślałem że będę miał milsze powitanie. - szepnąłem.
- Widzie że chumor ci dopisuje. - powiedziała - Chodz zobacz.
Podszedłem i zobaczyłem... Demrenfaris'a.
- To.. Nie.. Nie możliwe. - szepnąłem i cofnąłem się.
Tam leża ten smok którego zabiłem.
- Co się stało? - zapytała przestraszona
Opowiedziałem jej wszystko. O napaści na watahę ojca, o tym jak zabiłem Demrenfaris'a i o tym że smoki zapowiedzieli że zabiją i mnie i wszystkich których znam.
- Poczekaj, sprubuje sięgnąć klucz. - powiedziała.
Wyciągneła łapę i prawie już miała klucz....
- Aaała! - krzyknęła i upadła.
- Co się stało? - zapytałem przerarzony. Smok tylko się obrucił na drugi bok.
- Dotknęła kraty i nagle coś jak by prąd...
- Nic ci nie jest? - przerwałem jej. Cały ten loch był jakiś dziwny.

<Avy?>

niedziela, 9 lutego 2014

Od Avy-c.d Danny'ego

-Z wielką chęcią-ruszyliśmy przed siebie.Po paru minutach,łąka zmieniła się w przepiękny las o złotych liściach,nigdy tu nie byłam.Ciekawe co to za miejsce?

-Gdzie jesteśmy-spytał Danny
-Nie wiem-odpowiedziałam i spojrzałam w niebo,po którym latały...smoki.Przyglądałam się ich przepięknym skrzydłom,ich ogromnym łapą,łuską.Jak ja chciała bym być smokiem,one są wolne i zawsze będą,nie muszą szukać sobie watahy,stada czy czegoś w tym stylu.Po prostu żyją tak jak im się podoba
-Nad czym tak myślisz?
-Nad tym jak to by było być smokiem-poczuła jakiś ból w głowie i zemdlałam.
~*~*~
Obudziłam się w ciemnym lochu,obok mnie leżała Danny.Ruszyłam w stronę krat,przycisnęłam do nich pysk i rozejrzałam się po grocie.Na prawo od naszej celi siedział ogromny smok,spał.
Przyjrzałam się mu dokładnie,po czym zobaczyłam,że obok niego,w zasięgu moich łap,leży klucz.Usłyszałam za sobą jęk basiora,musiał się obudzić.Podeszłam do niego i szepnęłam:
-Cicho,bo go zbudzisz,leż tu-a potem na powrót stanęłam koło krat i spróbowałam sięgnąć po klucz.


<Danny?>

Od Danny'ego-c.d historii Avy

Było cudowni. Avya jest bardzo fajna. Dawno się tak super nie bawiłem.
W końcu postanowiliśmy iść spać. Każdy poszedł do swojej jaskini. Rano gdy się obudziłem, zjadłem z innymi wilkami śniadanie i ruszyłem poszukać Avy. Znalazłem ją na ślicznej łące. Postanowiłem zrobić jej psikusa. Podszedłem do niej tak aby mnie nie zobaczyła.

- Uważaj! Za tobą! - krzyknąłem.
Wadera szybko odskoczyła, niestety prosto na mnie.
- Widzisz tak jest jak się mnie straszy. - zaczęła się śmiać.
- Warto wiedzieć na przyszłość. - odpowiedziałem ze śmiechem.
Przez jakieś pół godziny wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy. 
- Chciałabyś się przejść? - zapytałem.


< Avy?>

Od Wanity-c,d historii Black'a


-No... no dobrze-powiedziałam i na to weszła Avy.
-To, ja nie będę wam przeszkadzał, porozmawiajcie-powiedział Black i pocałował mnie w policzek.Gdy wyszedł Avy zaczęła mówić
-No i co?-zapytała a ja się znów rozpłakałam i objęłam ją.
-To opowiadaj-powiedziała.
-Naprawdę, chcesz tego słuchać?
-Od czegoś w końcu ma się te przyjaciółki-powiedziała i zachichotałyśmy.Opowiadałam jej to wszystko do nocy.Rano gdy się obudziłam do wieczora przygotowywałam się na kolację. Gdy nadeszła ta chwila poszłam do jaskini Black'a.Zjedliśmy i w końcu nie mogłam wytrzymać
-Black-powiedziałam.
-Tak?
-Co to za niespodzianka?


<Black?>