Było cudowni. Avya jest bardzo fajna. Dawno się tak super nie bawiłem.
W końcu postanowiliśmy iść spać. Każdy poszedł do swojej jaskini. Rano gdy się obudziłem, zjadłem z innymi wilkami śniadanie i ruszyłem poszukać Avy. Znalazłem ją na ślicznej łące. Postanowiłem zrobić jej psikusa. Podszedłem do niej tak aby mnie nie zobaczyła.
- Uważaj! Za tobą! - krzyknąłem.
Wadera szybko odskoczyła, niestety prosto na mnie.
- Widzisz tak jest jak się mnie straszy. - zaczęła się śmiać.
- Warto wiedzieć na przyszłość. - odpowiedziałem ze śmiechem.
Przez jakieś pół godziny wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy.
- Chciałabyś się przejść? - zapytałem.
< Avy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz