-Nie,nie...spokojnie-uśmiechnęłam się krzywo,aby go pocieszyć,basior się odwdzięczył.Podeszłam znów do krat,tym razem ostrożniej,sięgnęłam po klucz,a potem podałam go Danny'emu.Basior otworzył drzwi i powoli wyszliśmy na korytarz.Patrząc niepewnie na smoka przeszłam koło niego,a Danny za mną.Ciekawe jak ten smok przeżył?Muszę to sprawdzić.Złapała za łapę basiora i przyciągnęłam go do smoka,a potem zaczęłam próbować dostać się do umysłu smoka.Po chwili mogłam przeglądać wspomnienia Demrenfaris'a.Zaczęłam błądzić po jego myślach,aż w końcu natknęłam się na wspomnienia mówiące o tym co się stało,po napaści smoków na watahę ojca Danny'ego.
<Danny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz